K O C H A Ć
kochać
bez koła ratunkowego zanurzyć się w niebo
ujarzmiać ziemię jak to robią mrówki
kochać
dostawać pocałunki na srebrnych talerzykach
każde westchnienie pogłaskać po głowie
kochać
do dnia każdego przybiegać jak do paśnika
do każdej nocy jak niedźwiedź do barci
kochać
to na majowy spacer wyprowadzać myśli
oczom dać wszystko czego oczy pragną
kochać
nie grzęznąć we wspominkach – a zasiać wspomnienia
kołysać przeznaczenie w kolebce spełnienia
1 stycznia 2012
Podoba mi się, mocny, ale czuję się ze to marzenia, a nie miłość rzeczywista. Myślę ze w czasie teraźniejszym zrobił by mocniejsze wrażenie. Masz opory do takiego pisania?
„Na majowy spacer wyprowadzać myśli…” Cudna metafora. Wiersz- piękne marzenie (chyba?) o miłości pełnej, spełnionej…
„Nie grzęznąć we wspomnieniach, a zasiać wspomnienia”
czasem zapominam
dlaczego posiałam ziarno
w twoim sercu
gdy więdną wspomnienia
jak wczesnomajowe kwiaty
zbite nagłym przymrozkiem
biorę konewkę zdobioną
malwami
i z najdojrzalszym uśmiechem
podlewam uczucie
aby wspomnieniom nigdy
nie było końca
z nasion naszych wspomnień
powstanie łąka dla poetów