L O T T A
lubię moją samotność
nadzieja odebrała sobie życie
pogrzebana
pod cmentarnym płotem
w życiu po życiu
nadzieja zakochała się w Werterze
razem czytają urywki przygód Szwejka
cieszą się gdy Martin Eden
łapie za grdykę bezczelnych redaktorów
przytulam się do mojej samotności
nie ma ramion tak gorących
jak ramiona młodych żon
ale wiele się od niej uczę
tłumaczy mi sny
delikatnie wyjmuje mi z rąk marzenia
i układa z nich suche bukiety
– – — – – – – – – –
sierpień 2013
jakie smutne
marzenia wysychające
delikatnie wyjmowane z rąk także zasuszonych
ale właściwie to czemu to smuci
wszak wszystko przemija i wysycha
za suchym bukietem róż
stoi soczysta przeszłość
karmienie pszczół i zmysłów
zapłodnione pyłki co lecą nieść dalej wieść radosna
ze warto
ze wciąż warto
🙂