Ś M I E C H U W A R T E
Próbowałem odprawić samotność.
Dziękuję za twoją wytrwałą służbę.
Spróbuję być sam bez samotności.
W nocy coś tam sobie nazmyślam.
Na śniadanie jajka na miękko.
Trzy minuty !
Wieczorem lody w loggii
z popatrywaniem na niebo – byle jakie
jak to w mieścisku.
A czemu ty się tak śmiejesz !
Czemu tak się zaśmiewasz do łez … m o i c h .
– – – – – – – – – – – – – – – –
marzec 2013
Też nie umiem jej odprawić. Poecie jednak chyba łatwiej…
Jak się nauczysz Latarniku oswajać samotność, podziel sie doświadczeniem. A póki co- serdeczności…
mnie eis udało
być samej bez samotności
wokół wszystko chce być kochane
wystarczy kochać
śmiech jest wtedy
ciepłym wiatrem