T W A R D A
Nikt jej nie jest potrzebny
Nikt. Nikt. Nikt.
Potrzebuje tylko swojej twardości.
Trudno to pojąć – ale własna twardość
wystarcza jej za cały świat.
Twardość ta – to nie pancerz, nie stalowe płyty czołgu „Twardy”.
Jej opancerzenie wyrasta ze środka – z kręgosłupa
ze szpiku kostnego, z osocza.
Nie z krwi. T w a r d a nie ma krwi.
Krew to coś miękkiego, opiewanego w poezji.
T w a r d a cała zbudowana jest z twardości –
wszystkie tkanki, wszystkie myśli, wszystkie dążenia.
Jeżeli w tym momencie zaczęliście się niespokojnie rozglądać – –
tekst ten spełnił moje oczekiwania.