Ballada o bańce mydlanej

BALLADA  O  BAŃCE  MYDLANEJ

 

mam czas

przecież pożyję sobie długo

 

moja siostra

tęcza

z zazdrością patrzy

jak delikatnie całuje mnie

wiatr

 

mędrzec podziwia

w sekundę przefruwam

krztuszącą się zagadkami

przestrzeń istnienia

 

robię to

dla oczu dziecka

rozgwieżdżonych naprawdę

nie tak jak niebo  –  na niby

 

nie obawiaj się o mnie, maleńka

jeszcze pożyję długo

– – – – – – – – – – – –

maj 2013

 


Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *