BEZDOMNY LOKATOR
Nockę
na przepompowni
bezdomny lokator
miał fatalną
awaria za awarią
Po powrocie do domu
padł na tapczan
jak kłoda
Najpierw przyśnił mu się Allah
dyktujący Mahometowi
Czarne Haiku
potem do snu bezdomnego lokatora
Pan Bóg wtoczył głazy
wielkie jak kamienie młyńskie
czytaj,młody, rzekł do Mojżesza
C Z A R N E H A I K U
Samobiczowanie
batog
z własnych złudzeń
To jest m o j a przeszłość
to są m o j e wspomnienia
wszystko musisz mi zabrać
wierszu-zachłanniku!
W ramionach
mojej kołdry
bez wielkich uniesień
bez jeszcze większych rozczarowań
Przez
odwrotną stronę lornetki
moja przyszłość
przeklęta
Śmiało
na rusztowanie
tęsknota
ześrubowana
z nadzieją
” Dlaczego ? Dlaczego ? ”
Dlatego, głupcze
chichocze Przeznaczenie
Bezdomny lokator obudził się
rozsunął kotary
mrugnął porozumiewawczo
do gołębia na parapecie
głupie haiku
myślą
że motyle
i gwiazdy
na wiosnę
nie ożyją !
Dodaj komentarz