Bezpańska poetka

zamknęła się w domu

na trzy troski

czwarta utkwiła w zamku

i ani rusz

 

usłyszała tętent koni

i pohukiwanie

wyjrzała przez małe okienko w oczach

( czasem je sobie zostawia )

 

na łaciatych koniach

na oklep

cwałują wokół jej domu Indianie

daleko niosą się

ich niezrozumiałe okrzyki

 

barwne proporce

włócznie

tęczowe malowidła na twarzach

na ramionach

na brązowych i mocnych

jak skały kanionu Colorado

torsach

 

Bezpańska poetka

nie próbowała walczyć

z zaciętym zamkiem w drzwiach

i wyszła

( co jej się czasem udaje )

przez lustro

 

Wielki  Wódz czekał

pomógł bezpańskiej poetce

wskoczyć na uśmiechniętego

łaciatego

konika


Komentarze

Jedna odpowiedź do „BP”

  1. Renezja

    Bezpańska Poetka

    często patrzy w okno…
    czasem spogląda w lustro
    wiszące nad komodą
    i szuka w nim
    tej rozbieganej duszyczki
    co to kwiatki
    motylki i koty
    miała w najwyższym
    umiłowaniu

    grudniowy kaktus
    zakwitł czerwono
    zegar tyka dostojnie
    a poza tym
    cisza panuje taka
    że własnym oddechem
    uśpiona
    w parki swoje powraca

    każdego wieczoru
    ponawia swoje wędrówki

    -ciii zegarze
    nie bij teraz pełnej godziny
    choć raz pozwól jej
    posiedzieć tam dłużej…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *