C U D
szedłem po tęczy
zanikła pod stopami
biłem się pod Grunwaldem
Krzyżacy górą
lecom pascalom
jadłem z ręki
głód narastał
przeszczepiono mi przenośnię
z wiersza
który uległ
nieczytaniu
biegnę po tęczy
zwalam z konia komtura
nareszcie najedzony
rozmnażam sytość
i całymi beczkami
zamieniam oczekiwania
w spełnienia
– – – – – – – – – – –
czerwiec 2013
Dodaj komentarz