Czyńcie sobie miłość poddaną

CZYŃCIE  SOBIE  MIŁOŚĆ  PODDANĄ

p o e m a t

 

dlaczego

nie ma na tym świecie nikogo

tylko ty i ja

gdzie się podziali

pobudowali miasta wsie

i dla synków domki na drzewach

nie chcą już tego ?

czemu ?

przecież latawce były takie wiotkie

a chińskie lampiony zwiastowały

że wszystko może mieć sens

 

sami

ty i ja

zostawili nam kościoły

chyba będziemy w nich trochę podmieszkiwać

bo potrzeba nam dużo Boga, prawda ?

chcemy Go

żeby otaczał nas

rozumiał

był z nami

gdy pielgrzymujemy w jasne góry

 

rozglądasz się

moja tkliwa

i zupełna

jak mogli

tak zanieistnieć

 

moje zdanie jest takie

że im się już nie chciało chcieć

i tu może jest nasza wina

myśmy całe chcieć

zachcieli dla siebie żeby się chcieć

nie od niechcenia

tylko tak

jak sygnaturki

srebrzyście pragną

zwoływać mrówki na mszę

 

mogło też tak być

mój chlebie i wodo

moje 7,5 miliarda pytajników

mój efekciku cieplarniany

mój bracia montgolfier

mój zmartwiony lessepsie

a przecież nikt nie da rady

przekopać ludziom

takich dwóch kanałów

żeby kontenerowce miały więcej czasu

na śpiewanie szant

mogło tak być

że chcieli zrobić miejsce dla poezji

że zostawili cały przedział sztuce

a sami stoją na korytarzu

pędzącego wszechświata

 

i tu jesteśmy

moja roześmiana wszelka-wszelkość

już chyba bliscy rozśpiewania

tej całej zagadki

 

ja to czułem

i ty chyba też

gdy wyszywałaś firmament

że to musiało być tak

że w-skropliła się w nas wszelka miłość

że wsączyły się w nas

wszystkie krystaliczne nadzieje

spływające z gór

w niebo

i ludzie zrozumieli

że przestali istnieć poszczególnie

że są tylko mikroskopijnymi dżinami

pulsującymi

w naszym pra-nad-sercu

że ciałka ich maluteńkich miłości

których tak im się

nie-chciało-nie-mieli-czasu

wykarmić

ścieśniły się teraz w nas

w nieprawdopodobnie gęstą

Miłość sprzed Czasu

i nie wiemy

w czasie którego

naszego bezmiernego

pocałunku

nastąpi Wielki Wybuch

i z szybkością dobrego uczynku

do znów-zaistniałych ludzi

dotrze prawda niegiełdowa

o wspieraniu się

o utulaniu napotkanej samotności

i że jest możliwe wspólne czytanie gazel Hafiza

i wieczorne całowanie się

jasnorzewskie

 

nałóżcie czyste stroje

które słusznie daliście

do odkrzywdzenia

i o wieczorze

przyjdźcie do nas

na wielkie

Światło i Szept

 

 

 

S U P L E M E N T

 

 

w niezapominajki

wkwieciły się

wszystkie

ludzkie tęsknoty

i niezapomnienia

 

w słoneczniki

wsłoneczniły się

gaworzenia niemowląt

i to szczęście

które matki zamienia

w boże słodkości

gdy słyszą

pomieszane z płaczem

przykazania

ich Jezuska

 

w naszą miłość

wmiłowały się

spojrzonka

zakochanych

ich konwaliowy zapach

gdy żarliwie całują

nasze wiersze

– ? ?- ? ? – ? ? –

Od  autora :

poemat  ?  Czyńcie sobie miłość poddaną ?

niech przyjmie  poetka

Danuta  Capliez-Delcroix  (Bylińska )

 

 

lipiec 2012

 


Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *