W ostatniej paczce od Ciebie było siedem pięknych tunezyjskich dni.

Nadeszły nienaruszone.

Są więc ranki  –  morze po nocy ciche, zamyślone.

Południe : wesołe jaskółki, ciekawskie samoloty z lotniska Monastir,

zaglądające do okien hotelu.

Wieczorów nie ma!!  Ktoś jednak przy tej paczce musiał majstrować !

Dobrze to wymyśliłaś, żeby do każdego dnia dołączyć swoje zdjęcie

a także odrobinę afrykańskiego wiatru ( silny bywa! )  pomieszanego

z Twoim oddechem.

No i ta płytka z szumem morza i ze słoneczno-zielonym miarowym

biciem Twego serca!

P.S. Kupiłem pasiekę, żebyś zawsze miała świeży miód.

22 X 2011


Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *