W morzu,niedaleko ode mnie, kąpała się muzułmanka z mężem (chyba).

Okryta od stóp do głów w te swoje nieszczęsne bluzki? suknie? spódnice

– z chustą na głowie,rzecz jasna.

Wiesz,Daleka – cieszyłem się jej radością — że tak – mimo tego zakutania – może

rozkoszować się tą cieplutką wodą Śródziemnego morza,tuż przy północnym

brzegu Afryki.

Pozdrowiłem ją:  – Salem alejkum!

– Alejkum salem – odpowiedziała uśmiechnięta.

O uśmiech człowieka, Miła  –  wyruszyłbym na najcięższą wojnę.

13 IX 2011


Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *