D W I E Z A S A D Y
Jedną z podstawowych zasad skautingu, harcerstwa – zapożyczoną z wojska –
jest absolutne podporządkowanie.
Albo się na to godzisz – i jesteś harcerzem… albo nie – i jesteś łajzą.
Dziś 99,99 procent polskiej młodzieży wybiera to drugie.
Nasza drużyna – 42-ga sosnowieckiego hufca – wracała z dwudniowego biwaku.
Wlekliśmy się piaszczystą drogą ku stacji kolejowej.
Nie wiedzieć czemu drużynowy kazał nam, chłopaczkom najmniejszym
i najsłabszym, nieść ciężki kocioł do gotowania obozowej strawy.
Pot lał się ciurkiem, narastało rozgoryczenie: to jak to, te rosłe draby l u z i k… a my…!
I w pewnej chwili położyliśmy przeklęty kocioł i jakby nigdy nic – maszerujemy dalej.
To było coś… gdy drużynowy to zauważył…
Ale przed tym incydentem – podważającym główne założenie skautingu – późno-wieczorne
ognisko nad jeziorem.
Były występy, popisy. Gawęda. I kończąca ognisko pieśń :
Idzie noc, słońce już
zeszło z gór, zeszło z pól, zeszło z mórz
w cichym śnie spocznij już
Bóg jest tuż…
– – – – – – – – – – – – –
I był. Śpiewał z nami :
Już zapaliło się ognisko
dając nam dobrej wróżby znak…
siedliśmy wszyscy przy nim blisko –
po całej Polsce siedzą tak…
Siedzą harcerze przy płomieniach
ciepły blask ognia skupia ich…
wszystko co złe to szuka cienia
do światła dobro garnie się
– – – – – – – – – – – –
Poezja była drugą z najważniejszych zasad harcerstwa – dla mnie do dziś
najważniejszą.
Twórcy tego ruchu może nawet sobie z tego nie zdawali sprawy.
Dodaj komentarz