D w u – s e n
słońce
zwierzyło mi się
nie umiem osuszać łez
wynajmuję do tego
uśmiech
* * * *
straszno
płynąć
zadbaną łodzią
przez dziurawy ocean
D w u – m y ś l
echo
niechętnie
upycha po kieszeniach
błagania
nie wie
dokąd z tym iść
* * * * * *
– Czemu nie odpowiedziałeś
na moje pozdrowienie ?
– Z ciałami nie rozmawiam.
Powiedziałem ” Dzień dobry ! ” twojej duszy.
D w u – s z e p t
jak spławik
wśród drobnych fal
moja nadzieja tańczy
* * * * *
łza skrzywdzonej
dotarła do oceanu
wszystkie delfiny w szloch
Dodaj komentarz