I   J  U  Ż

 

mój ulubiony motyl

śpiewa w zespole  ” Mazowsze ”

ma wydatny biust

i zaokrąglony

temperament

 

mój motylek

na obiad lubi wrąbać

dobrze wysmażoną mszycę

z ćwikłą

 

poczciwe motylisko

śmieje się w nos przeznaczeniu

z Chronosa drwi

 

jest na zawsze

 

i już


Komentarze

2 odpowiedzi na „I już”

  1. zastanawiam się kiedy pierwszy raz pomyślałam o możliwości nieistnienia … byłam wtedy dzieckiem … jak wiele dzieci bałam się zasnąć. Sen jako forma czasowego odłączanie świadomości od przetwarzania danych wewnętrznych może być traktowany jako niestanienie nie dlatego ze nim jest ale że go przypomina. Kiedy byłam w LO rozważałam nieistnienie w sensie fizycznym. Potem zastanawiałam się nad nieistnieniem tylko podczas czytania pism mistyków a potem .. sama przebywać w tym stanie. Jestem w stałym ze świadomości śmierci. Więc piszesz że ona jest … wieczna ? miłe uczucie. Coś tzreba mieć z życia 🙂 a od radości nie ma nic smaczniejszego. Rozumiem Motyla

  2. Zastanawiam się kiedy pierwszy raz pomyślałam o możliwości nieistnienia ? byłam wtedy dzieckiem ? jak wiele dzieci bałam się zasnąć. Sen jako forma czasowego odłączenia świadomości od przetwarzania danych zewnętrznych – może być traktowany jako nieistnienie (nie dlatego ze nim jest ale że go przypomina).
    Kiedy byłam w LO rozważałam nieistnienie w sensie fizycznym.
    Potem zastanawiałam się nad nieistnieniem tylko podczas czytania pism mistyków
    Potem .. zaczęłam sama przebywać w tym stanie. Obecnie jestem w stałym kontakcie ze świadomością świadomości śmierci.
    Więc piszesz że Motyleczka jest ? wieczna ?
    … miłe uczucie.
    Coś trzeba mieć z życia a od radości nie ma nic smaczniejszego.
    Rozumiem Motyla

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *