J A … T Y … M Y … W Y
Nie wyniosłem z pola bitwy rannego towarzysza broni.
Odwiedzałem starszą samotną panią, by pograć z nią w karty.
Nie opatrzyłem ran trędowatego.
Na sali po-operacyjnej wymyślałem niestworzone historie
by rozweselić zdołowanych kolegów.
Nie mogę sobie darować, że nie udusiłem Hitlera. Albo Pol Pota.
Co wieczór ściągam znad głowy aureolę i zwracam ją gwiazdom.
Dodaj komentarz