K O C H A Ć

 

kochać

bez koła ratunkowego zanurzyć się w niebo

ujarzmiać ziemię jak to robią mrówki

 

kochać

dostawać pocałunki na srebrnych talerzykach

każde westchnienie pogłaskać po głowie

 

kochać

do dnia każdego przybiegać jak do paśnika

do każdej nocy jak niedźwiedź do barci

 

kochać

to na majowy spacer wyprowadzać myśli

oczom dać wszystko czego oczy pragną

 

kochać

nie grzęznąć we wspominkach  –  a zasiać wspomnienia

kołysać przeznaczenie w kolebce spełnienia

 

1 stycznia 2012


Komentarze

3 odpowiedzi na „K o c h a ć”

  1. Podoba mi się, mocny, ale czuję się ze to marzenia, a nie miłość rzeczywista. Myślę ze w czasie teraźniejszym zrobił by mocniejsze wrażenie. Masz opory do takiego pisania?

  2. „Na majowy spacer wyprowadzać myśli…” Cudna metafora. Wiersz- piękne marzenie (chyba?) o miłości pełnej, spełnionej…

  3. Renezja

    „Nie grzęznąć we wspomnieniach, a zasiać wspomnienia”

    czasem zapominam
    dlaczego posiałam ziarno
    w twoim sercu

    gdy więdną wspomnienia
    jak wczesnomajowe kwiaty
    zbite nagłym przymrozkiem
    biorę konewkę zdobioną
    malwami
    i z najdojrzalszym uśmiechem
    podlewam uczucie
    aby wspomnieniom nigdy
    nie było końca

    z nasion naszych wspomnień
    powstanie łąka dla poetów

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *