K A N T Y C Z K A

 

Za zgojenie się słów i serc

odmów ze mną, Panie, ten wiersz

 

za życie  –  żeby było po coś

za dzieciństwo i za niedorosłość

 

za to co w nas bezradne  –  bezzasadne  –  a trwa

za mojego i Twojego psa

 

za owoce których nie podnoszą

za strąconych na obrazach Boscha

 

za to co hańbi  –  żeby nie hańbiło

za to co krzywdzi  –  żeby nie krzywdziło

 

za zgojenie się słów i serc

odmów ze mną, Panie, ten wiersz

 

za spękane od suszy zagony i dusze

za tę postną nadzieję co ją jak chleb kruszę

 

za łaskę rozdawania  –  więc   n a ś l a d o w a n i a

za Mickiewicza gdy wracał z ostatniego spotkania

 

za moją lechoniową Beatrycze

za małą świętą Teresę z kantyczek

 

za Twą lampkę oliwną w cierpiącym człowieku

za sensu głos cichutki usłyszany wśród zgiełku

 

za zgojenie się słów i serc

odmów ze mną, Panie, ten wiersz

 


Komentarze

Jedna odpowiedź do „Kantyczka”

  1. choć jestem nie wierząca
    wierzę że gdyby był Bóg
    mogłabym razem z nim
    odmawiać wiersze jak pacierze
    prosząc
    dziękując
    obcując z dobrym

    wiec ten wiersz mnie wzrusza

    bardzo podoba mi się lampka oliwna w cierpiącym człowieku

    i cichutki głos sensu

    bo też go słyszę
    i jest ważny

    🙂

    i modlitwa za strąconych na obrazie szalonego Boscha

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *