takie P.S. : wspominałem jak to W MARKECIE NA PARAPECIE szkicowałem LIST
czy też HYMN – ze łzami w oczach.Przypomina się anegdota jak to Jan Styka przy malowaniu postaci Boga – uklęknął.A wtedy głos z Wysokości :
– Styka, ty mnie nie maluj na klęczkach,ty mnie maluj dobrze!
Dodaj komentarz