Na Latarni dziś smutno…CESARIA EVORA…
Jakie miała dzieciństwo – tam, na Wyspach Zielonego Przylądka.. Może w biedzie
Teraz jest tam znowu opiekuje się nią Bóg ujmuje pod bródkę : jak, maleńka…?
Wiesz, mój najukochańszy skarbie – jak cię kocham?
ZA TO CO DAŁAŚ CO ROZDAWAŁAŚ LUDZIOM…
Przecież o nic o nic mi innego nie chodzi – nie o kadzidła (można się porzygać!..)
O TO TYLKO , ŻEBYŚCIE NAWZAJEM O SIEBIE SIĘ TROSZCZYLI…teraz bym
chętnie walnął pięścią w stół… Uważaj, Cesaria, na tej przeplotni!
Dodaj komentarz