N  A    N  I  E  B  I  E

 

samotni

całego świata

uczę się

pukania

do waszych drzwi

 

cierpiący

całego świata

idę po Matkę Teresę

i siostrę Florence *

 

skrzywdzeni

niespokojni

którym jest odebrane

od jutra

zamiast księżyca

na waszym niebie będzie świecił wiersz

– – – – – – – – – – – – –

* Florence Nightingale

inicjatorka pielęgniarstwa

 

sierpień 2013


Komentarze

Jedna odpowiedź do „Na niebie”

  1. samotni są z wielu powodów
    czasem z WYBORU:

    – brzydoty (nie chcą nic z siebie dawać, jak niemowlęta chcą tylko brać choć już im nie przystoi)

    – innej wymagającej ścieżki

    – nieumiejętności poradzenia sobie ze skrzywdzoną przeszłością

    – pogardy dla innych

    A czasami samotność jest niedopasowaniem
    wrażliwego do mniej wrażliwych
    biednego do bogatych
    głupiego do mądrych
    brzydkiego do pięknych
    niesprawnego do sprawnych
    wolnego do szybkich

    i dla niedopasowanych tez bym zawiesiła wiersz bo może wtedy rozwiną inne przystosowania, kompensacje, uwierzą w sibei na innym polu a jeśli go zabraknie – uśmiechną się do nieba i trawy
    i odległego światła latarni

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *