N A D Z I E J A
pasę
twoje godziny
minuty dni
prowadzę je
ku soczystej
czterolistnej
pilnuję
by trzymały się z dala
od wybujałych
wyobrażeń o sobie
kłopoty
zaczynają się
przy wodopoju
okazuje się
że twoje sekundy
minuty dni
to wariatki
ani im w głowie
porządne
siorbanie
ochlapują się tylko nawzajem
aż cała ludzka przestrzeń
od chmur
po łąki
rozsrebrzy się
roztęczy
roztańczy
rozśmieje się
rozśpiewa
nadzieją
– ——– – –
dedykacja :
dla tej, która wie
że to o niej
Dodaj komentarz