P O Z I O M K O W Y   R A N E K

 

Przytulę cię do siebie, nowy dniu  –  pozwolisz  ?

Pogłaszczę twoje ramiona, zaróżowione

po niedzielnych igraszkach ze słońcem.

Naplotę głupstw do ucha…

…Leżał tu gdzieś taki sękaty kołek  – podeprzemy nim

chwiejne  przysięgi.

Ale najpierw  –  zaprosimy zegary do porannej gimnastyki.

* * * * * * * * * *

czerwiec 2014


Komentarze

Jedna odpowiedź do „Poziomkowy ranek”

  1. Przytulę cię do siebie, nowy dniu – pozwolisz ?

    nie pozwolił

    Pogłaszczę twoje ramiona, zaróżowione
    odszedł

    Naplotę głupstw do ucha?
    nie zdążył

    ?Leżał tu gdzieś taki sękaty kołek ? podeprzemy nim

    chwiejne przysięgi.

    nie podparte osunęły się w nieistnienie

    Ale najpierw – zaprosimy zegary do porannej gimnastyki.

    wolały stanąć nie potrzebne

    Tak bardzo szkoda że już Cię tu nie ma
    Twojej inspiracji zachwytów gniewów powrotów

    We Wish You Are Here
    My Friend

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *