R A M I O N A
JAK SŁODKO TWOJE IMIĘ BRZMI
nie byłabyś sobą
gdybyś dawała mi tylko siebie
niepomnożoną
( nasze istnienie, dziecinko
nie może być pojedynczą
trudną do odszukania stokrotką )
fruwająca przestrzeń
czasu pokorny dżin
cierpka szarlotka zmartwień
mammogram O.K.
dniem i nocą pilnuję tych bogactw
starannie je układam
nie może być takiego bałaganu
jak w Sezamie
aż wreszcie
z wszystkimi należnymi jej honorami
wprowadzam nową wiosnę
ukradkiem łowię
jej ciepło-zielone spojrzenia
– – – – – – – – – – – – –
dla tej, która wie
że to dla niej
styczeń 2013
Dodaj komentarz