Ten przechodzień to jesteś ty.

Ta pani co zamyśliła się i poprawia klipsa  –  to ty.

Niebo, co mu się znudziły niebieskie stroje

i ubrało szarą garsonkę  –  to też ty.

Sam Pan Bóg nie ma nic przeciwko temu,

zeby sobie trochę pobył mną.

 

* * * * * * * * * * * * * *

 

Z gruzowiska  –  z  wysypiska  –  z ludziowiska

gęsty, drapieżny jak kurara   s m o g .

Co myśmy, co myśmy zrobili

z błękitnym, bezbronnym szczęściem tej planety…


Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *