Krzyczę.  Krzyczę.  Krzyczę.

Od wielu już lat.

Teraz  –  wrzeszczę, wniebogłosy wrzeszczę.

O co ci chodzi  –  pyta Kosmos.  –  Tu już wszyscy

narzekają na ból uszu !

O co ci chodzi  –  pyta las.  –  Jak możesz tak nie szanować

mojej ukochanej ciszy !…

Od twoich wrzasków chlorofil rdzewieje !

 

A ja  –  krzyczę, wrzeszczę.

Nie przestanę.

 


Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *