A cóż ona wiedziała, co potrafiła, czego oczekiwała

ta moja harcerska duszyczka A D 1947 ?

Że Pan Bóg paraduje w harcerskim mundurku p0 niebie

i ma dużo, dużo sprawności naszytych na rękawie.

Że Polska co prawda należy do nas  –  ale my

jeszcze bardziej należymy do niej.

Że jak spełnisz dobry uczynek –  to wraz z tobą

wszyscy zasłużą sobie na raj.

 

* ** * * * * * * * * *

 

leż to przeżyć !

Ileż przeżyć  –  poza mną…  we mnie…

Jedne zamieniły się w mgłę.

Bywa  –  że trującą.

Czasem  –  rosistą, jasnowłosą.

Niektóre przeżycia, te najzuchwalsze,

wiatrów, wichur się się czępiają.

Chcą odfrunąć… ulżyć mi…

I wreszcie  –   n a m o l n e   :  wślizną  się ze zmrokiem…

wnikną w pościel,  sprawią, że kwiaty w wazonie zapłaczą-zwiędną.

 

 


Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *