Śpiew o zakamarkach

ŚPIEW  O  ZAKAMARKACH

 

tak niewiele wiem

o zakamarkach

 

nie obszedłem jeszcze

wszystkich zmarszczek

 

nie zszedłem

do jaskiń

głodów

 

nie rozczesałem

twoich zmartwień

 

nie ofuknąłem cię

za tę bezsensowną

depilację

 

Boże jedyny

ja do twego serca

miła

w siedmiomilowych butach

i w rok nie dojdę


Komentarze

Jedna odpowiedź do „Śpiew o zakamarkach”

  1. historie miłosne nie są tym czego w poezji szukam

    miłość romantyczna to najtrudniejsza bo najbardziej zaborcza zachłanna wymagająca zmienna chimeryczna i … narkotyczna cześć miłości jaką rozwija człowiek

    wszystkich kusi i wszyscy zaznają swoich szczytów
    ale to prywatne pasmo
    jak seks
    nie odczuwam potrzeby dzielenia ani bycia wtajemniczoną

    to jednak część człowieczeństwa
    i Ty chcesz o tym opowiedzieć

    wiec czytam

    i ten właśnie wiersz Twój podoba mi się 🙂

    Wszystko wiązane z życiem, jest podróżą
    Zatem nie współ-martwię się nie-dojściem do serca ukochanej
    lecz życzę zakochanym z wiersza
    aby z tej wędrówki mieli wiele pięknych przygód ,
    potyczek
    i powrotów i
    zwyczajnego dbania o siebie nawzajem
    (to w podróży bardzo przydatne 🙂 ):)

    😉

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *