S T R O F Y    W Y M A R Z O N E

 

własne marzenia po rękach całować

że są

że tyle się wycierpiały

że wciąż

ukradkiem

przymierzają kolorowe sukienki

i zbawczej gwiazdy

wypatrują nawet wtedy

gdy niebo umarło

 

własne marzenia na rękach przenosić przez próg

delikatnie

pomóc

rozpiąć stanik

szeptać im

całe naręcza

czterolistnych słów

upewniać je

że jest szczęście na Ziemi

że bywają szczęśliwe dni i lata

że trzeba je

w bibliotece serca

starannie poukładać

 

własnym marzeniom

przynosić gladiole i czekoladki

po rękach własne marzenia całować

przenosić przez próg

lekkie

słodkie

jak pocałunek ojca

na dobranoc

– – —– —- — — –

sierpień 2013

 


Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *