S z k i c e w ę g i e l k i e m
Przeznaczenie usiadło ciężko
Objęło głowę rękami.
Los obierał kartofle na obiad.
– Mamy przerąbane – mruknął.
– Niczego nie wskóramy – przytaknęło Przeznaczenie.
Plusk ! obrany kartofel w garnku.
Los :
– Potrafiliśmy sprowadzić jedną wojnę światową…drugą…
– Susze… powodzie… Jest się czym pochwalić.
Ale z poetą – nie wygrasz.
Dodaj komentarz