S Z O R S T K A

 

pod moim spojrzeniem

jej dłonie atłasowieją

ujedwabniają się

ale ona woli chować ręce

w misce z praniem

 

na koniuszku milczenia

” kocham cię w słońcu i przy blasku świec ”

 

jej oddech

próbuje przekraść się

do mojego odechu

 

ale ona

wkłada

workowatą spódnicę

okrywa włosy szaroszarą chustą

” chodź

przekopiemy tę grządkę po daliach ”

 

i tu

nagle

pochylona nad krzakiem róży

kaleczy

wargę

– – – – – – – – – –

11 XI 2012

 

 


Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *