T ę c z o p i s

T Ę C Z O P I S

 

W świecie poza światem rej wodzi moja mama.

Pomaga jej moja żona ( na początku się nie znosiły ).

I to daje rezultaty.

Dusze są zadbane.

Syte.

W ładne dni opalają się, kąpią.

Spróbowałaby która na główkę skoczyć !…

 

Jedna wyruszyła w samotny rejs dokoła bezświata.

 

Co ważne:  nie mogą być ignorantkami, nie ma o tym mowy.

Co krok mają podręczną biblioteczkę.

I co się dziwić, że kilka duszyczek próbuje sił w poezji.

Bądźcie pewni, że nigdy im nie zabraknie białego obłoku i tęczopisu.

 

Jednego duszom nie wolno:   r o z p a m i ę t y w ać .

Niech by która spróbowała !

Moja żona już stoi z linijką:  –  daj  łapę!

(Była nauczycielką w ostatnich latach, gdy jeszcze uczeń był uczniem

a nauczyciel nauczycielem. )

 

 


Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *