Tabletkil przeciwsenne

T A B L E T K I    P R Z E C I W S E N N E

 

 

Opowiada anioł

który zaspał

w noc odejścia Poetki

 

–  pachniały łąki   łąki   łąki

śpiewały skowronki   skowronki   skowronki

 

przez okno

zawarte mocno

bo to zima

 

wpadła róża

 

 

 

Już tylko ciebie mogę wielbić na tym świecie

poezjo

tańcząca

na wszystkich weselach

 

już tylko ciebie mogę obejmować na tym świecie

szaleńczo

że aż brak ci tchu

 

nadziejo

 

 

 

 

Przyrzekam ci

odnajdziemy

odnajdziemy

to co odnaleźć najtrudniej

to

czego nie zagubiliśmy

 

 

 

 

na moim osiedlu

kiosk warzywny

w nim  –  dziewczyna

 

jej śmigła postać

to Polska

 

jej chmurna twarz

to Gałczyński

 

jej uśmiech

to cały

impresjonizm

 

 

 

 

Chcę

żeby moja Muza

miała osiem lat

nosiła żółtą sukieneczkę

w drobne kwiatki

znała na pamięć moje wiersze

niektóre

jeszcze przed napisaniem

miała jedynkę z polskiego

i szóstkę

z radosnego

 

 

 

 

nadzieja

to inne imię

poezji

 

nadzieja

tego słowa nie należy głośno wymawiać

 

nadzieja

to słowo do szeptania

przez sen

 

 

 

 

z moim zegarkiem

coś nie tak

 

zegarmistrz otworzył wieczko

spojrzał na werk

potem na mnie

 

– też miał brudne myśli

mruknął do siebie

 

 

 

 

lolicie bilewicz

ani przez myśl nie przejdzie

wzbraniać

 

czeka

czysta

 

pachnie

wszystkimi nasionami świata

gdy sekwoja

pożera

jodłę

 

lolita bilewicz wie że teraz

nie ma sensu

ani krzyczeć

ani szeptać

lolita bilewicz wie

że umarłem

ze szczęścia

 

(c.d. poematu na następnej stronie )

 

 

 

 


Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *