U M A R Ł A K L A S A
Teraz kochają ją już tylko moje sny.
Teraz podziwiają jej urodę tylko moje sny.
Teraz łażą za nią tylko moje sny.
Jeden z nich – sen sprzed chwili ! – opowiem.
Gdzieś tam, w jakiejś tam sytuacji, w jakimś tam mieszkaniu – –
Stała. Rosła. Rozmłodzona ( ptakami ? )
Roześmiana ( roz-leśmiana ? ).
Rozebrana ze zwykłego panowania nad sobą.
Na twarz spadały loczki blond – nadesłane przez fryzjerkę
z planu przedwojennego filmu.
Loczki cwałowały, szumiały.
Moje serce uprosiło krewniaka, co miał przy sobie aparat
fotograficzny, by zrobił jej serię zdjęć.
I fotografował mój sen : najbardziej nie moją z nie moich, Ewę Sz.
Zachęcał ją by przybierała wyraz twarzy – –
a to kapryśnej B B – – a to zdumiewającej M M – –
a to nadludzko smutnej i nadludzko dobrej Ludmiły Gurczenko.
… Zgadzała się.
Promienna, rozmłodzona.
Pokazała klasę.
T a k ą – są obdarzeni tylko umarli.
– – – – – – – – – – – – –
luty 2013
Dodaj komentarz