V I V A L D I

 

W sobie wsobnie istnieć  –  to za mało.

O wiele za mało.

Wgnieździć się w siebie, wgrzebać w jamkę  ” j a „.

Nie, to mnie nie urządza.

Chcę wistnieć w istnienie innych.

Jemiołować w nich.

Bo ta paskudna jemioła  –  –  zielona  –  –  zielona

i przez wszystkie pory roku słucha Vivaldiego.


Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *