W  S  Z  Ę  D  Y

 

a jabłka jak się po nocach bezwstydnie całują

trzeba je widzieć o świcie

od morza wietrzyściej zdyszane

zarumienione jak Eos

która wszak też ma swoje

za zorzami

 

zimą chochoły

za przyzwoleniem Racheli

na zapiecku się pokładają

 

ale Bogu miłe najbarzej

pachnące  szepty

poziomek

i jeżyn pokąsane usta

– – – – – – – – – – –

marzec 2013


Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *