szczebiotliwa gwiazda

ugrzęzła

 

w niełączach

 

 

 

kto mówi ?

kto mówi ??

 

zakłócenie

skłócenie

 

 

 

zatańczyła ze słonecznikiem

za mała

 

zatańczyła z głogiem

zbyt nieostrożna

 

 

 

tajemnica

przyszła

zagrać w szachy

z wierszem

 

 

 

zbudowałeś mi

Tadż Mahal

 

mam umierać

co noc ?

 

 

 

chora

 

jaka blada

 

doktorze!!

 

wracają

rumieńce

 

 

 

nie chcę być

z saskiej porcelany

 

wolę się stłuc

 

zrzuć

 

 

 

 

Apel  Poranny

 

tęsknoty   żale   złudzenia

 

wystąp!

 

 

 

 

głos

w gałązce forsycji

zielonozłoty

 

 

 

Niech już nie milczy

 

módlcie się

 

wszystkie wiersze świata

 

 

 

 

rude mrówki

na rudą igłę

nawlekają nić

babiego lata

 

 

 

 

smuga cienia

wyzwała na pojedynek

smugę słońca

 

ludzie zamarli

 

 

 

muzyka

którą kocham

nie wydostaje się z moich objęć !

 

 

 

 

spotkała cię krzywda

przeznaczenie ucałowało

sekwoja

rośnie

z  każdą sekundą

wyżej

 


Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *