Z A U F A N I E
Nie rozumiem słowa ” n a d z i e j a „.
O co tu biega ?
Z robisz coś – jest zrobione.
Trafisz jakiś grosz – pędzisz do butiku.
Jesteś ambitny – skoczysz powyżej pasa.
Co tu ma do roboty n a d z i e j a ?
Nie rozumiem słowa.
W jakim to języku ?
F a j t ł a p o w s k i m .
N i e u d a c z n i c k i m .
A już taka ” t ę s k n o t a ” –
to tylko wzruszyć ramionami.
Niby dlaczego miałoby się tęsknić ?
Mam dwóch synów. Już n a s w o i m .
Chcę z nimi pobyć – wsiadam w brykę
albo oni w swoje s z y b k o – d r y n d y .
Po sprawie.
Raz w życiu się – głupia małpa – zakochałam.
Szaleńczo.
A ściślej mówiąc : z a j e b i ś c i e .
Przyznaję… jak na świętej psychoanalizie : t ę s k n i ł a m .
Jak Księżyc za roślinnością.
Było, minęło.
Ludzie – wszystkim radzę mieć takie zaufanie
do r z e c z y w i s t o ś c i – jak ja.
– – – – – – – – – – – – – –
maj 2013
Dodaj komentarz