BEZDOMNY LOKATOR
– A gówno!!
co z tego, że nie zaprosiła!
ryknął bezdomny lokator
i trzasnął pięścią w stół
( szkoda, mógł jeszcze służyć )
idziemy, moje panie!
wziął koniak
figurkę dzikuski z Madagaskaru
i wybiegli
piętro wyżej
na parapetówę
drzwi otworzył jakiś facio
– z drogi, bo jadą pierogi!
wrzasnął bezdomny lokator
– i pierożki
dodały bezniebna i bezradna
( śliczna i bezradna jak gwiazda )
dzika dostała chińską figurkę
z Madagaskaru
i całusa spod fusa
( jak mawiają na Zaolziu )
facio – koniak
impra była, no!!
ale policja przyjeżdżała tylko trzy razy
Dodaj komentarz