Miesiąc: kwiecień 2014
-
Remedium c.d.
Gaje oliwne, nasączone tajemnicami. Gaje pomarańczowe chroniące lud Izraela. Sosna broniąca dostępu do urwiska. Topola… topolowe szpaki… topolowy wiatr. * * * * * * * * *
-
Remedium c.d.
Atacama to garść kamieni. Sahara to garstka piachu. Głupota i nieczułość to Sahara to Atacama.
-
Remedium c.d.
Wiem. Bardzo dobrze wiem , gdzie jest raj. I jak on wygląda. Nie tak jak na naiwnych świętych obrazkach. Zwyczajnie. A cudownie! Wiem to teraz – w chorobie : raj jest tam, gdzie nie ma lęku o przyszłość. * * * * * * * * *
-
REemedium c.d.
Pod tą gruszą co tam stała ulęgałki rozdawała pod taszą co płakała kiedy listki utracała pod tą gruszą całowanie obiecanie oszukanie * * * * * * * * *
-
Remedium c.d.
Nuci… podśpiewuje… pogwizduje. Przynajmniej wiem, że nie trzyma noża w zębach. * * * * * * Trzecia w nocy. Cisza. Wprost – laboratoryjna. Bezszelestnie krzątają się moje myśli i obmyślenia ( to nie to samo ). W tej anielskiej chwili proszę Opatrzność by grasowały w moim organizmie lekarstwa. Żeby pobudziły własne siły…
-
Remedium ( 1 )
Pełznie gąsienica. Rudawa miss poszycia. Mrówki i wszelejakie liszki zastygają w podziwie : z jaką łatwością pokonuje przeszkody. Tak podziwiano – z lękiem – pierwsze tanki pod Cambrai. Idzie gąsienica. Niech się nikt nie waży powiedzieć – że pełznie. Bo usłyszy : to t y pełzniesz, boraku-nieboraku. * * * * * **…
-
REMEDIUM
R E M E D I U M Pływam sobie na zmyślonym listku. Na zmyślonym stawie. Na zmyślonej planecie. Stąpam po niebie. Twardym. Zbitym. Tupię, aż rozpryskują się błękitne kałuże. Zawadiacko przedzieram się do słodkiej kołyski zmyślonego listka. * * * * * * * Żar słów. Zbliż się. Wypalą tylko…