Dzień w dzień

DZIEŃ  W  DZIEŃ

 

Wstaję z samotności

do samotności

 

Wychodzę do samotności

by samotnie

do samotności

wrócić

 

Mój cień

oczywiście

samotny

czasami ze mnie drwi:

już nigdy nie będzie cię stać

na drugiego cienia?

 

W samotności

piszę ten wiersz

z cichą nadzieją

że stoi przy mnie

samotny

Bóg


Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *