JERZYKOM

NA DALEKĄ PODRÓŻ

 

naszkicowane węglem

moich spojrzeń

 

błękitniejsze

od błękitu

 

szturmują

okopy grawitacji

i paroma machnięciami  skrzydeł

ośmieszają sir Newtona

 

w powietrzu

ciepłym jak szept mamy

robią zakupy

przygotowują śniadanie

i czasem

dla draki

upstrzą

rękopis poetki

– – – – – – – – – – – –

lipiec 2013

 

 


Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *