–  Do roboty,Pamiętniku!

–  Będziemy AVOWAĆ?  To ja wiem kto będzie na początku naszych pozdrowień

i podziękowań :  RENEZJA  –  POETKA  MOTYLI !

–  Tu cię zaskoczę, kolego :

A V E

ANNA   COLLATION -ESMERALDA

Nadzieja ma cichą nadzieję, że będziesz jej Wielką  Nadzieją!

PAMIĘTNIK : ja bym tu dał raczej wielokropek.

…Wielką  wielką  Nadzieją…

 

A V E

Antek  Januła   –  skrzywdziłem Cię, Antosiu… Podejmę Cę pod nogi –  jak to

robią synowie wobec ojców w hinduskich filmach…

 

A V E

Zdzisława  DZIDZIA  Sz.  tak mi przyjazna przez całe lata

( bo jest aniołem, tylko skrzydła ma dobrze schowane a dla niepoznaki

zakłada różki… )

 

A V E

 

sponsorzy  –  Olek  ŚNIEŻEK  CO URATOWAŁ MOJE RADIOWE KABARECIKI

gdy postanowił je udusić, razem z  Pegeerami, prof. Leszek  Balcerowicz

mój kolega ze studiów  JÓZEF  K.  –  wsparł finansowo  moje tu szaleństwa

w Internecie.

NA ODWDZIĘCZANIE  SIĘ WSZYSTKIM, KTÓRZY  SĄ  I  BYLI DLA  MNIE

DOBRZY  –  REZERWUJĘ  SOBIE  CAŁĄ  WIECZNOŚĆ

 

A V E

ANIA   ŚREDNIAWA   na którą zawsze mogę liczyć, a która jest dzielną, skromną

uczciwą kobietą  ( nie ma większego komplementu! )

 

I  TYLE  „AVÓW ”  NA PORANEK   DZISIEJSZY

 

 

ZWISCHENRUF

Żyjemy dzięki przemianie materii  –  ale przemiana materii też żyje dzięki nam

 

Z  dowodu   OSOBISTEGO

 

Przed dwoma  laty  –  po powrocie z rajskiego ośrodka   SENTIDO   ORIENTAL

DREAM   nad morzem Czerwonym  ( morzem PRZYJAZNYM  dobrym

jak Mama ) zamontowałem przed  domem  ż y c i o w s k a z

 

IŚĆ   ZA   SWOIM   MARZENIEM

 

Wlokę się. ( Reniu,moja  OAZO, DOPOMÓŻ )

 

ZMIANA  NAZWISKA

W najbardziej pogodną niedzielę  latarnik z Faros  prosi wszystkich, żeby

mówić do niego     BILLIE   HOLIDAY

 

TRZY  RAZY   DLACZEGO

 

–  nakręca się tyle idiotycznych filmów

– bębnią o globalnym ociepleniu  –  a u nas to przeklęte   PRZED-ZIMIE

ciągnie się 19 miesięcy

–  człowiek ma psa wiernego-kochanego  (na którego sobie nie zasłużył )

a potem on zdechnie…

 

P O K O J E    G O Ś  C I N N E    latarni morskiej na wyspie  Faros

 

Przyszła do mnie Jagusia  –  żebym dał jej tu parę dni odpocząć od tego

reymontowskiego koszmaru.

– Dobrze, ale żeby się Antek tu nie pokazywał  –  wiesz jak ten bydlak się ciebie

wyparł na końcu książki!

Nie płacz, Jaguś, jesteś  śliczna, dobra i mądra. Rwiesz się do światła, do piękna

po co to tyle skorpionów Pan Bóg stworzył  –  jak ta organiścina, no nie?…

Nie płacz,chodź  –  wejdziemy sobie na sam szczyt Latarni!

Wiesz, że stamtąd brzegi Afryki widać?  Może wypatrzymy jakieś lepsze losy

dla ciebie… chodź, 333 schody, ale co to dla takiej kozy z Lipców Reymonto-

wskich!

 

 

 

 

IŚĆ   ZA   SWOIM   MARZENIEM

W l o k ę   s i ę    ( Reniu,moja  OAZO, pomóż! )

 

 

 

 


Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *