List od Litościwej

LIST   OD   LITOŚCIWEJ

 

Coś ci powiem:  nie rób ty mi się taki   r e n e s a n s o w y.

Dziecko… talentu u ciebie jak na lekarstwo  –  a wbiłeś sobie do głowy,

że czego dotkniesz to zamieni się w krzew gorejący… w gwiazdę betlejemską…

 

Skup się na jednym:  na swoich krzywdach ( albo na tym, co uważasz za swoją krzywdę… )

Pamiętasz?… drzazga w palcu… mamusia albo żona opalała igłę w płomieniu świecy  –

było syknięcie, było  ” ajajaj!”  –  i ulga.

 

Teraz tę igłę opala w płomieniu  ( może:  w płomyku ) słów twój własny wiersz.

 

Zatroskana  L.


Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *