LISTY DO BRATA ( którego nie mam )
Cześć, braciszku!
Od razu Ci powiem : głupio wyszło.
Poznałem kogoś ( „kogoś” – oczywiście nosi spódnice i maluje brwi )
i jak to ja – od razu zaniosłem jej całe serce ( jak Boga kocham,Jasiu,
robili mi USG – nic sobie nie zostawiłem! )
I teraz – uważaj, Wojtek – okazuje się , że ona wzięła tę przesyłkę za spóźnionego
karpia na święta – i moje serce trzyma wannie.
Cześć, Zbychu, bo RANY BOSKIE – telefon dzwoni!
Dodaj komentarz