m a k i r

NA WYPADEK GDYBY KOSMICI MNIE PORWALI

 
obcięłam kosmyk włosów
za prawym uchem
włożyłam między
napisane dla ciebie wiersze

będziesz miał
do książki zakładkę
lub wyrzucisz do kosza
na śmieci

rosły wraz z miłością
są tobą przesiąknięte
daję na wypadek
gdybym zaginęła bez wieści

porwali mnie kosmici
terroryści wysadzili w powietrze
i nawet proch by nie pozostał
przepadła ze szczętem

możesz sklonować
że kochałam


Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *