Koronkę splątań pożółkłych przesiewasz przez palce,
z nadzieją wsłuchany w gwar naszej ulicy.
Może wpadnie do domu pogłos kroków znajomych,
siatką spękań na szybie ? śladem dawnej nawałnicy.
Na brudnym szkle wyciśnięte tłuste linie zmarszczek,
kłębek pajęczyn w rogu na oczu przetarcie,
a w głowie suchą muchą natrętna myśl szeleści,
że dziś stara futryna jedynym oparciem. |
Dodaj komentarz