N I E – M O T Y L

 

W dni parzyste jestem pielęgniarką.

Przy końcu dyżuru padam na nos ze zmęczenia.

Ale w moim sercu kwitnie tyle tych ich spojrzeń !

 

W dni nieparzyste jestem policjantem.

Krawężnikiem.

Przy końcu służby to już nieraz nie wiem jak się nazywam.

Kiedy wracam do domu,  żona spostrzega :

–  …jakiś niespokojny jesteś !

Przecież wiesz, dziecinko, porozdawałem cały swój spokój.

 

Kiedyś myślałem, że zostanę motylem.

Może to i przystojny mężczyzna.

Może  –  farciarz.

Ale czy przyjdzie mu do głowy,

by pędzić do innego motyla, który szepcze :

–  siostro.. .siostro… boli !

– – – – – – – – – – – – – –

marzec 2013


Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *