Noemi Joanna Z A S A D A

Noemi  Joanna  Z A S A D A

 

B  E  Z  I  M  I  E  N  N  Y

 

mój Bóg
nie ma imienia

jest wszystkim

o świcie pachnie rosą
podwórka nad Świdrem

w południe słucha skargi
zmęczonych myśli

pociesza płaczące wierzby
uśmiecha się do spełnionych marzeń
wieczorem
zamyka w dłoniach samotność
by potem
wycisnąć z niej łzy szczęścia

mój bezimienny Bóg
patrzy oczami gwiazd

mówię Bóg
i otwieram drzwi serca

duszy…

 

B  O  S  O

 

pójdę boso

zatańczę wśród marzeń

mocarnym motylom

dam na przechowanie szczęście

 

deszcz obmyje smutek

ze smutku

anioł wyjmie dla mnie

spod skrzydła

sen

nad snami

 

 


Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *