PROŚBA  O  GRZMOT

 

dobieram się do ciebie

choć przecież chcę

byśmy się dobrali

w cichutkim

korcu maku

 

moje ręce nie próżnują

choć chciałyby jedynie

podkradać dla ciebie bukieciki

kwiaciarkom

z tej dubrownikowej ulicy w Toruniu

 

wstyd

wstyd i hańba

 

myśli zacisnęły się w supeł

słowa kłamią jak najęte

 

dobry Boże

ty widzisz i nie grzmisz

 

= = = = = = = = = = =

luty 2014

 


Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *