Ś  W  I  A  T  Ł  A

 

Zły sen wdarł się w moją noc.

Wyważył drzwi

Wbył.

Wdrwił.

 

A może  –  nie ?

Może wśnił się w kły wilków …

w czarnopłacz niekochanego jałowca…

 

W takim razie  –  skąd ta wichura … jej porywisty krzyk…

I te chmury  :  dawno nie zmieniane bandaże na nieprzemytych ranach…

 

Nie będę tego rozpamiętywać  –   dopiero miałbyś radochę, zły śnie  !

Wstanę.

Pozapalam światła na całej Ziemi  :  będę pisał o nadziei …

o nadziei … o nadziei …

– – – – – – – – – – – – – –

marzec 2013


Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *